Dlaczego whisky?

Whisky dla mnie to magia. Bo jak inaczej można określić fakt, że jedna butelka tego trunku może kosztować tyle, ile spore mieszkanie? Jak możliwe jest, że tylko z 3 składników, otrzymuje się tak wiele różnych w smaku i zapachu whisky? Jak zmiana najmniejszego szczegółu w trakcie produkcji wpływa na efekt końcowy po 30 latach? Na te i wiele innych pytań postaram się odpowiedzieć na moim blogu.

Często śmieję się, iż gdyby los zaprowadził mnie do Francji, zapewne pisałbym o winach. Cóż – coś pić trzeba. Zasadniczo nie żałuję, bo whisky jest trunkiem ciekawym, niepowtarzalnym i przede wszystkim wielce zróżnicowanym. I co ważne – whisky się nie psuje, więc nie ma pośpiechu z jej wypijaniem. Słowem, z degustacją można poczekać na dobry moment.

Whisky od dawna kojarzona jest jako artykuł luksusowy, prestiżowy, pijany najczęściej w pięknych salonach oświetlonych żywym ogniem z kominka. Kieliszki dumnie dzierżą przystojni i bogaci panowie w eleganckich garniturach. Stereotyp ten dodatkowo utrwalają obrazy z filmów, w których złoty trunek przelewa się obficie podczas najważniejszych scen. Jednak rzeczywistość nie raz pokazała mi, że picie dobrej whisky słodowej, to często dobra zabawa, salwy śmiechu, a przede wszystkim ludzie, dzielący tę samą pasję do trunku. Whisky ma wiele twarzy, pasuje do wielu sytuacji, smakuje w samotności i w towarzystwie, zarówno panom jak i coraz liczniejszej grupie pań. Warto ją poznawać, zawsze z głową i rozsądkiem.

Śmiem twierdzić, że nie ma na świecie osoby, która whisky nie lubi. Jeśli tak mówi, to najpewniej znaczy, że jeszcze nie odkryła tej właściwej. A jaka interesująca droga czeka każdego poszukiwacza przygód!

Co do smaku i zapachu samej whisky, rozpoznaję je na zasadzie skojarzeń, często bardzo osobliwych. Swoimi słowami opiszę, czy coś mi smakuje czy nie i będzie to tylko moja osobista ocena. Dam Ci znać czy warto, biorę to na siebie.

 

O blogu

Blog na którym mam przyjemność Cię gościć, to blog głównie o whisky. Ale nie tylko, bo piszę tutaj też o samych destylarniach, producentach, wydarzeniach czy miejscach, w których whisky smakuje znakomicie. Piszę o wszystkim z czym whisky jest związana, a co mnie interesuje, czyli też o samej Szkocji. Wszystko sprawdzam na sobie, możesz mi wierzyć.

Blog traktuję jako osobliwy pamiętnik, w którym zbieram i dzielę się moimi przemyśleniami. Z drugiej strony pragnę zachęcić wszystkich do rozsądnego picia samej whisky zgodnie z zasadą „mniej a lepiej”.

Whisky Pana Lisa to moje miejsce w sieci, piszę tak jak lubię i o tym, o czym mam w danej chwili ochotę, więc i Ty czytelniku, jeśli masz ochotę zostać tutaj dłużej nie krępuj się. Oczywiście nikomu nie narzucam swojego zdania. Nikogo też nie będę zmuszać do czytania moich wpisów… ale szczerze zachęcam!

Pan Lis.