Dziennik

WhiskyPanaLisa-dram
Whisky Pana Lisa
Whisky Pana Lisa4 weeks ago
O wyższości festiwalu na Speyside nad festiwalem na Islay wspominałem już dawniej w innym poście. I pomimo upływu czasu powyższe odczucie jest u mnie niezmienne. Nie przeszkodził nawet rekord frekwencji - tegoroczną edycję odwiedziło najwięcej osób w historii pomiarów. I wiecie co? Dalej nie było tłoczno. Ani w trakcie wydarzeń, ani w barach, ani na drogach.

Spirit of Speyside fajne jest!

W miniony weekend zakończyliśmy nasze tourne, wypełniając je wizytami w zamkniętych destylarniach (zaliczona Tormore oraz Glendullan), będąc jurorem w trakcie wyborów kolejnej edycji Family Casks w Glenfarclas, ucinając sobie pogawędkę z Stewart Buchanan w BenRiach czy nawet malując obraz na plaży Findhorn z dramem w ręku.

Mnogość opcji do wyboru jest zdecydowanym plusem całego festiwalu. Dla super whisky geeków są degustacje o podwyższonym poziomie trudności, dla wycieczkowiczów są grille i luźna atmosfera. I wszyscy się dobrze bawią.

Załączam delikatną fotorelację, która powinna lepiej oddać podniosłość odbytych przygód. Wspomnę tylko o największych plusach:

1) W Tormore gra muzyka, jest pizza z haggisem, 3 dramy i bawimy się.

2) W Glendullan DIAGEO poszło po rozum do głowy i leją bardziej konkretnie - skoro już jesteśmy na tourze w niedostępnej destylarni, warto poczęstować czymś lepszym niż oferta z marketu (podobno w Dailuaine i Inchgower też to wprowadzili)

3) W Glenfarclas oprowadzanie przez Callum Fraser to wycieczkowy rarytas. Można się napić brzeczki (na załączonym obrazku dowód, że wydudniłem połowę wiaderka i żyję), oczyścić dłonie w new make lecącym prosto z alembików, a zdjęcia? Proszę Was - skoro alembik jest opalany żywym ogniem, to co mu telefon zaszkodzi?

4) Zobaczyć resztki starej Macallan to jak dotknąć historii, która dzieje się na moich oczach. Coś się kończy i już nie wróci. A odkąd interesuję się whisky, moje wspomnienia pamiętają epokę sprzed domku Teletubisiów.

5) Do tego wizyta w Highlander Inn, dramik to tu to tam, z dwie kapucziny i można zamykać klamrę kompozycji odwiedzinami zamku.

Minusem oczywiście musiała być pogoda - trafić idealnie w 2 najzimniejsze i najbardziej mokre dni w ostatnim miesiącu to jednak trzeba umieć.

Szczerze polecam każdemu, kto planuje wycieczkę do Szkocji- przełom maja i kwietnia to zdecydowanie najlepszy termin.

Serwus!

#zapachurlopu
Whisky Pana Lisa
Whisky Pana Lisa2 months ago
Są dni, kiedy idziesz do pracy z lekką nutą ekscytacji. Czuć emocje, jest niepewność, może nawet odrobina strachu.

Dlaczego zapytacie? Otóż to bardzo dobre pytanie. Odpowiadam:

Niecodziennie wszakże otrzymuje się dostawę swojej własnej beczki! Przed Państwem oto A____G (gdyż nie mogę użyć oficjalnej nazwy) czyli w praktyce Islay Single Malt z 2021 roku w pięknej beczce typu Red Wine Barrel.

Emocje, niepewność i strach towarzyszyły mi do końca, ale już uspokajam. Beczka jest szczelna, napełniona pod korek, whisky ma już zalążek koloru (czyli drewno pracuje, jest aktywne) i nawet coś w nosie zaczyna się dziać.

Pokuszę się o notkę smakową: z całą pewnością jest to najlepsza whisky jaką piłem w tym roku. Absolutnie zniewalająca, złożona i ciekawa… Zupełnie na tę ocenę nie ma wpływu fakt, iż jest to moja beczka!

A tak zupełnie serio, jest ok. Jest turbo torfowo. Drewno pracuje, jak na 4 lata oddało już sporo, ale gdzież mają się te 4 lata do planowanych 40. Poczekamy jeszcze chwilę, ale jestem spokojny - drewna nie zmieniam.

Jak ktoś mnie spotka w Szkocji to przypadkiem poczęstuję, a co!

Wasz Pan Lis.
Whisky Pana Lisa
Whisky Pana Lisa3 months ago
Ależ to był dzień!

Jakby nie patrzeć, odhaczam kolejną pozycję na mojej whiskowej liście życzeń, a mianowicie "stać po stronie wystawcy podczas festiwalu whisky w UK". I cyk, od razu z wysokiego "C", czyli podczas pierwszego w historii organizowanego festiwalu tylko i wyłącznie dla niezależnych bottlerów - Independent Spirits Whisky Festival w Edynburgu. Organizatorem całego zamieszania był @djstirk a ja z dumą reprezentowałem barwy @bns_whisky z Ben Callow, w trakcie nieobecności naszego legendarnego @whiskyweegie .

Około 40 niezależnych bottlerów, whisky absolutnie nie z przypadku, żadnych półśrodków. Tytuły takie jak 31yo Springbank, 50yo Invergordon, czy Glenlivet z 1949 to tylko takie pierwsze z brzegu. A było tego wiele (na zdjęciach tylko frakcja tego, o czym warto byłoby wspomnieć). I wszystko naturalnie w cenie biletu za 40 GBP.

Festiwal dla fanów od pasjonatów. Cieszy mnie tym bardziej fakt, że z przygniatającą ilością osób stojących na stoiskach znamy się osobiście i nie raz coś wspólnie degustowaliśmy. Na zakończenie drineczek w Nauticus, bo po robocie to wręcz wypada i kompozycyjna klamra dnia zamknięta.

Naturalnie apetyt został rozbudzony na więcej i nie ukrywam, że jeśli pojawia się szansa na powtórkę to z chęcią z niej skorzystam (pomimo tego, że mój głos dochodzi do siebie przez całą niedzielę). Będę informować!

I tak powoli, lecz zdecydowanie i sukcesywnie realizuję kolejne postanowienia. Do tego najważniejszego i najtrudniejszego zbliżam się we właściwym dla siebie tempie. Swój własny bottling to kwestia czasu, a whisky, tak jak i ja z resztą, go bardzo potrzebuje.

Serwus!
Whisky Pana Lisa
Whisky Pana Lisa5 months ago
Jak miło i wspaniale jest być częścią (chociaż małą) historii whisky w Polsce!

Grzegorz Nowicki - ruszamy już do Ciebie, by osobiście wziąć udział w tym wielkim wydarzeniu. Jestem przekonany, że publiczność doceni, tak jak Ty i ja, te 2 arcysmaczne whisky.

Trudno o lepsze wejście w 2025 rok 🙂

Szersza relacja już niedługo 🥳
Whisky Pana Lisa
Whisky Pana Lisa5 months ago
Kochani,

Póki jeszcze wszyscy znajdują się w tej magicznej chwili pomiędzy odpoczynkiem po Wigilii, a drugą rundą barszczy, sałatek i serników, spieszę złożyć Wam krótkie, ale szczere życzenia bożonarodzeniowe.

Wszystkim osobom dzielącym tę samą pasję do whisky co ja życzę, aby kolejny rok był lepszy od poprzedniego. Aby znalazł się czas na odpoczynek, spokój i brak zmartwień, a ideologia slow life weszła w krwiobieg odrobinę mocniej. Cieszmy się dobrą whisky, bo o nią coraz trudniej i doceniajmy trud osób, które pozwalają nam się nią cieszyć.

Wszystkiego dobrego i Wesołych Świąt! 🥃🎅🎁

Wasz Pan Lis

P.s. Na zdjęciu dla atencji pokazuję mój BNSowski prezent, który w tym roku ma dla mnie wymiar szczególny. Nieczęsto bowiem butelka whisky ma aż 3 etykiety i pokazuje świąteczne wcielenie całego teamu. A i jest to też pierwszy raz, kiedy to moja skromna facjata pojawiła się na froncie. Whisky dołącza do innych pozycji z grupy “sentymentalne - do otwarcia na emeryturze”, jak dożyję to napiszę dokładnie co i jak słychać w środku.

Jeszcze raz życzę zdrowia i serdeczności.
Whisky Pana Lisa
Whisky Pana Lisa7 months ago
Facebook przypomina, jak bywało się prelegentem i rozgrzewało publiczność przed festiwalem whisky. I to nie takim małym, bo w Glasgow. Na załączonym zdjęciu widzimy moją skromną osobę w otoczeniu uważnych adeptów sztuki degustacyjnej.

Teraz wszakże festiwal whisky to ja mam w pracy prawie codziennie, ale główne założenia się nie zmieniają.

Niezmiennie i niestrudzenie powtarzam, iż:
- najlepsze dramy pije się na początku,
- pomiędzy seriami uzupełnia się kieliszek wodą, najlepiej do pełna,
- absolutnie, pod żadnym pozorem nie trzeba próbować wszystkiego,
- w dobrym tonie jest powiedzieć "dzień dobry" i "miło Cię znowu widzieć". Whisky przecież jest alkoholem relacji,

Lata lecą, a z grubsza technika zostaje ta sama. Dodalibyście coś jeszcze od siebie w festiwalowym savoir vivre?

Serdeczności.